Widzimy to,co chcemy zobaczyć. Wierzymy w to, w co chcemy wierzyć. Wydarzenie nie jest tak ważne, jak nasz stosunek do tego wydarzenia. Często mylimy miłość z iluzją. Nie kochamy osoby. Uwielbiamy tylko obraz, który wymyśliliśmy - i widzimy, czego nie ma. Sam pomysł spojrzenia prawdzie w moje oczy budzi podziw - i znowu nadchodzi poranek i znów wierzymy, że jutro wszystko będzie inne. Oczekujemy, że człowiek naprawdę stanie się tym w jaki sposób "wymyśliliśmy" go. Ale on nie wie o tym...wcale go nie potrzebujemy. On żyje, pozostając sobą...I wciąż wynajdujemy miłość do siebie - piękną i delikatną, wrażliwą i pełną czci - ale to wcale nie jest miłość! Nie możesz kochać osoby, której tak naprawdę nie znasz, a może nie chcesz wiedzieć. "Kłamstwo nigdy nie stanie się prawdą. Zawsze ktoś kiedyś zobaczy je nagie." Ale głupotą jest kochać swoją wyobraźnię, a także cierpieć z tego powodu...Z pewnością nadchodzą dni, kiedy zasłona spada z oczu i wtedy może być boleśnie bolesna. Nie marz o książętach z dalekiego królestwa, są obok Ciebie, idą tymi samymi ulicami, oddychają z Tobą tym samym powietrzem i cieszą się świtem słońca. Są prawdziwi i różni - a wśród nich zawsze jest taki, który jest specjalnie dla Ciebie zaprojektowany...
Dodaj komentarz